Drogi pozyskiwania księgozbioru w pierwszych latach istnienia UMCS

Zapraszamy do lektury kolejnego artykułu z działu pn. „Z kart historii UMCS”, który ukazał się w kwietniowym numerze „Wiadomości Uniwersyteckich”. W tekście przeczytamy m.in. o sposobach pozyskiwania księgozbioru w pierwszych latach istnienia naszej Uczelni. Artykuł przygotował dr Michał Kuchciak – dyrektor Archiwum i Muzeum UMCS.

Fot. NN, źródło: Muzeum UMCS

Na posiedzeniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego 23 października 1944 r. zapadła decyzja o utworzeniu uniwersytetu w Lublinie, któremu nadano imię Marii Curie-Skłodowskiej. W związku z trudnymi warunkami wojennymi – Lubelszczyzna wprawdzie została wyzwolona w lecie 1944 r., ale na innych terenach Polski w dalszym ciągu trwały działania wojenne – nowo powstała Uczelnia musiała mierzyć się z ogromnymi problemami. Poczynając od lokalowych, ponieważ tych kilka pomieszczeń w Gimnazjum Państwowym im. Stanisława Staszica przy Al. Racławickich 30 to była przysłowiowa „kropla w morzu potrzeb”, poprzez inne sfery – kadrową czy też materiałową. W zniszczonym wojną i okupacją Lublinie próżno było szukać pomocy naukowych, podstawowego wyposażenia biurowego, a nawet mebli. Niezbędny sprzęt i materiały pozyskiwano więc z innych części kraju, a nawet z zagranicy, np. w formie darów.

Niezwykle istotny w przypadku naszej Alma Mater – uczelni wówczas o charakterze stricte przyrodniczym – był problem braku księgozbioru dla poszczególnych wydziałów oraz zorganizowanej w drugiej połowie 1945 r. biblioteki ogólnouniwersyteckiej. Mieściła się ona początkowo przy ul. Głowackiego 2, zaś na jej kierownika wyznaczono Władysława Skoczylasa. Warto tu przytoczyć słowa założyciela i pierwszego rektora UMCS prof. Henryka Raabego, który przy okazji inauguracji pierwszego roku akademickiego 14 stycznia 1945 r. stwierdził: „Wielkim zagadnieniem jest dla naszego Uniwersytetu książka. Lublin od wielu lat był pozbawiony nawet bieżącej polskiej literatury naukowej przyrodniczej. Ostatnie dzieła przyrodnicze, które można znaleźć w bibliotekach lubelskich, odnoszą się do roku 1905. O wydawnictwach przyrodniczych czy lekarskich nie ma co mówić. Do tego, w ciągu straszliwego okresu okupacji niemieckiej, znikły nawet wszelkie podręczniki naukowe, o ile mogły się tu znaleźć. Do tworzenia biblioteki nauk przyrodniczych i lekarskich przystąpiliśmy od pierwszej chwili, gromadząc z zakupu i ofiar wiele cennych dzieł”[1].

Księgozbiór pozyskiwano kilkoma drogami, ale problemem było znalezienie środków transportowych w celu ich sprowadzenia na UMCS, a niestety nie zawsze udawało się wypożyczyć od władz lubelskich lub wojskowych odpowiednie samochody. Szczegółowe opisywanie wszystkich inicjatyw podejmowanych przez władze i grono pedagogiczne UMCS oraz ich efektów znacznie wykracza poza ramy niniejszego artykułu, w związku z tym ograniczę się do najbardziej charakterystycznych przykładów.

Do władz państwowych zwracano się z prośbą o zapewnienie podręczników niezbędnych do pracy wydziałów. Już w listopadzie 1944 r. rektor UMCS prof. Raabe wystosował do poszczególnych resortów PKWN i władz administracyjnych województw: lubelskiego, warszawskiego, rzeszowskiego i białostockiego pisma z prośbą o pomoc w pozyskaniu nadzwyczaj cennych w trudnej sytuacji UMCS podręczników i czasopism naukowych, pisząc: „(...) Książek u nas prawie nie ma i każdy podręcznik ma wartość olbrzymią[2]”.

Znaczącą rolę odegrało tutaj Ministerstwo Oświaty, które m.in. przy okazji akcji rewindykacji majątku polskiego od niemieckiego okupanta zabezpieczyło pokaźną ilość książek i magazynów naukowych. Następnie rozdzielano je na poszczególne uczelnie, w ten sposób również nasz Uniwersytet otrzymał swój „przydział”. W październiku 1945 r. do UMCS dotarły informacje, że we wsi Ketschdorf (obecnie Kaczorów) na Dolnym Śląsku znajduje się biblioteka książąt Solms-Bohrau, zaś inny księgozbiór został zabezpieczony w Koszalinie. Przewodniczący Komisji Bibliotecznej UMCS prof. dr Narcyz Łubnicki zwrócił Rektorowi uwagę, że zbytnia zwłoka może sprawić, że inne instytucje pozyskają te książki dla siebie, w związku z tym należy wyasygnować z budżetu Uczelni kwotę niezbędną na wyjazd na Dolny Śląsk (kierownikiem wyprawy miał być dr Leon Jeśmanowicz) i do Koszalina (prof. Józef Gajek) w celu przewiezienia tych książek na miejscowe stacje kolejowe. Następnie za pośrednictwem kolei miały być one przetransportowane do Lublina i dowiezione na UMCS[3].

3 lipca 1946 r. kierownik Zakładu Pedagogiki prof. dr Mieczysław Ziemnowicz oraz kierownik biblioteki Władysław Skoczylas odebrali w Jeleniej Górze przydzielone przez Ministerstwo Oświaty dla UMCS 1304 księgi i czasopisma naukowe z księgozbioru pedagogicznego będącego częścią byłego Hochschulbücherei für Lehrerbildung. Ministerstwo zarezerwowało dla UMCS także bibliotekę niemieckiego Institut Geschichte der Medicinal und Naturwissenschaften Berlin, zabezpieczoną przez Referat Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego w Łobezie. Oddelegowany do jej odbioru został prof. Gajek, który 30 lipca 1946 r. pozyskał dla Uczelni około 13 500 tomów[4].

Dzięki Ministerstwu Oświaty w październiku i listopadzie 1946 r. UMCS otrzymał kolejny księgozbiór poniemiecki, który znajdował się w majątku Skoczewo w powiecie Kołobrzeg, w postaci 8,5 wagona książek. W grudniu 1948 r. wspomniane już Ministerstwo przekazało naszej Uczelni książki z zakresu filozofii nauk przyrodniczo-fizycznych, które zostały zabezpieczone w: Bibliotece Miejskiej w Gdańsku, Kuratorium Okręgu Szkolnego w Szczecinie, Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu, Śląskiej Bibliotece Publicznej w Katowicach (i Bytomiu) oraz w krakowskiej Bibliotece Jagiellońskiej[5].

Prośby o pomoc w pozyskaniu pomocy naukowych władze UMCS kierowały również do różnych instytucji państwowych, takich jak wojewódzkie i powiatowe rady narodowe. Jednym z efektów było np. przekazanie w grudniu 1944 r. naszej Alma Mater przez Krajową Radę Narodową w Lublinie 537 książek medycznych, przyrodniczych, technicznych i językoznawczych z księgozbioru Majdanka[6].

Kolejnym sposobem pozyskiwania księgozbioru były ofiary społeczne. Jeszcze w listopadzie 1944 r. w prasie pojawiły się ogłoszenia, w których UMCS zwracał się do czytelników z prośbą o ofiarowanie, wypożyczenie lub odsprzedaż podręczników i książek oraz przekazanie ich do sekretariatu Uniwersytetu[7].

Apel przyniósł zamierzony efekt, wiele osób prywatnych przekazało Uczelni posiadane przez siebie książki naukowe. W dokumentacji archiwalnej można znaleźć m.in. informacje o przekazaniu w grudniu 1944 r. zbioru 1100 książek z biblioteki rolniczej oraz fortepianu marki Bluthner przez dziedzica Witolda Mogielnickiego z jego rozparcelowanego majątku Bzowiec (powiat Krasnystaw) – materiały te odebrano 15 stycznia 1945 r. Swoje zbiory darowali również obywatele: Mazurkiewicz z Niedrzwicy Dużej i Wojciechowski z Kań, czy też Władysław Woch. Ten ostatni, będąc nauczycielem w Garbowie, ochronił podczas wojny książki naukowe przed zniszczeniem przez Niemców i dostarczył je do Uczelni. Z kolei prof. Methodi Popoff z Uniwersytetu w Sofii przekazał w darze UMCS w lipcu 1948 r. 49 różnych tomów z zakresu zoologii i fizjologii roślin[8].

W akcję włączyła się również część kadry naukowej UMCS, szczególnie z Kresów Wschodnich. Niektórzy wykładowcy udawali się w podróż do poprzednich miejsc pracy, skąd zabierali swoje pomoce naukowe i księgozbiory. Dla przykładu w lutym 1945 r. kilku profesorów pochodzących ze Lwowa (m.in. Wacław Arasimowicz i Józef Parnas) zwróciło się do Rektora UMCS z prośbą o zgodę na wyjazd kwestora Zygmunta Konecznego do Lwowa w celu przywiezienia stamtąd ich materiałów naukowych, w tym właśnie książek. Kwestia ta dotyczyła również studentów. Udokumentowana jest m.in. sprawa wyjazdu, jeszcze w grudniu 1944 r., studentki Marii Krassowskiej do Lwowa i przewozu książek naukowych[9].

O pomoc zwracano się również do placówek naukowych „zaprzyjaźnionego” ZSRR. Podczas swojego przemówienia z okazji inauguracji pierwszego roku akademickiego rektor prof. Raabe mówił: „(...) niepomiernie wielkie znaczenie miał dla nas dar, jaki otrzymaliśmy od instytucji naukowych miasta Moskwy, polegający na ofiarowaniu nam 400 podręczników naukowych ze wszystkich dziedzin nauk przyrodniczych i lekarskich (...)”[10].

Tytułem uzupełnienia – UMCS otrzymał za pośrednictwem polskiej ambasady w Moskwie w styczniu 1945 r. kilka transportów z Uniwersytetu Moskiewskiego im. M. W. Łomonosowa, Uniwersytetu Kijowskiego i Wszechzwiązkowego Komitetu do Spraw Szkolnictwa Wyższego przy SNK ZSRR. Do Moskwy została ponadto oddelegowana urzędniczka Obrączkowa, aby wyszukała i zakupiła dla UMCS książki i przyrządy naukowe[11].

Pomoc dla UMCS pochodziła także z innych państw. Przedstawiciel rządu Francji przy rządzie Polskim Christian Fouchet obiecał władzom naszej Uczelni, że załatwi przesyłki i prenumeraty książek i pism francuskich. We wrześniu 1946 r. otrzymaliśmy zatem siedem skrzyń czasopism ofiarowanych za pośrednictwem delegata Ministerstwa Oświaty Mikołaja Olekiewicza przez Commitee on Aid to Libraries in War Areas, Library of Congress Annex w Waszyngtonie. Czasopisma zostały rozdysponowane do poszczególnych zakładów Uczelni[12].

Również Komitet Odbudowy Nauki i Kultury Polskiej w Nowym Jorku wysłał w lipcu 1946 r. do UMCS jedną skrzynię z książkami naukowymi, zaś w czerwcu i wrześniu następnego roku kolejnych 16 skrzyń. Ponadto cztery przesyłki z 617 książkami przekazał Komitet Funduszu im. gen. Grota-Roweckiego za pośrednictwem Instytutu Francuskiego w Warszawie w ciągu 1948 i 1949 r.[13]

Po pierwszych latach improwizowanego powstawania i odtwarzania po II wojnie światowej uniwersytetów polskich i rozwoju nauki w kraju zaczęto wydawać na uczelniach i w różnych instytucjach kultury i nauki własne książki i czasopisma naukowe, które były kolportowane do innych ośrodków akademickich. Właśnie drogą wymiany lub zakupu księgozbiór UMCS stale się powiększał. Według sprawozdania biblioteki UMCS z końca 1947 r. na jej stanie znajdowało się około 130 000 woluminów, z czego zinwentaryzowanych zostało wówczas 6378. W grudniu następnego roku jej księgozbiór liczył około 140 800 książek i czasopism, zaś w połowie 1949 r. – 143 505 sztuk, z czego opracowanych było blisko 10 000[14].

Na zakończenie warto dodać, że swój wkład w pomoc w pozyskaniu księgozbioru naszej Alma Mater miała córka Patronki UMCS – Irena Joliot-Curie. Przekazała w grudniu 1951 r. Bibliotece Głównej 57 obcojęzycznych książek i czasopism naukowych[15].

 Michał Kuchciak


[1] Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej. 3 lata pracy 1944/45–1946/47, Lublin 1947, s. 22.

[2] AUMCS, Sekretariat, sygn. S 18.

[3] Ibidem, sygn. S 810.

[4] Ibidem, sygn. S 811; ibidem, Biblioteka UMCS, sygn. Bibl. 9/45.

[5] AUMCS, Sekretariat, sygn. S 813.

[6] Ibidem, sygn. S 18.

[7] Powstanie i organizacja Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w świetle źródeł, wyb. i oprac. J. Malarczyk, Lublin 1968, s. 62, 66.

[8] AUMCS, Sekretariat, sygn. S 810; Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej..., s. 23.

[9] AUMCS, Sekretariat, sygn. S 18; ibidem, sygn. S 19.

[10] Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej..., s. 22.

[11] AUMCS, Sekretariat, sygn. S 810; ibidem, sygn. S 18; Dziesięć lat Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. 1944–1954, red. A. Bielecki, Lublin 1954, s. 12.

[12] AUMCS, Biblioteka UMCS, sygn. Bibl. 9/45.

[13] Ibidem, Sekretariat, sygn. S 813; ibidem, sygn. S 812.

[14] Ibidem, Biblioteka UMCS, sygn. Bibl. 9/13.

[15] Ibidem, Sekretariat, sygn. S 813.

    Aktualności

    Data dodania
    30 kwietnia 2024